Marlena w czasie swojej sesji ciążowej odkryła nową siebie. W makijażu wykonanym przez Magdę poczuła się pięknie i zmysłowo, a jej mąż z zapartym tchem obserwował jej przemianę. Jego komplementom nie było końca... Uwielbiamy taki "efekt uboczny” wykonywanych przez nas sesji ciążowych ;-)
Marlena najlepiej czuje się w brązach, więc stylizując jej sesję w ciąży starałyśmy się spełnić jej pragnienia :-)
A za kilka miesięcy spotkamy się na sesji niemowlęcej z małym Igorkiem.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń