Uroczego Ksawiego poznałyśmy na sesji niemowlęcej, gdy miał pół roczku. Już wtedy był bardzo wyjątkowy jak na swój wiek - pozował i kokietował nas swoim spojrzeniem tak, jakby robił to przez całe swoje życie :-) Dlatego też bardzo się ucieszyłyśmy, że znowu będziemy mogły zrobić mu sesję dziecięcą, gdy skończył 2 latka.
2 latka - hmmm... Najtrudniejszy wiek na sesję fotograficzną. Mama Ksawerego Ola ostrzegała nas lojalnie, że Ksawi "nie siada, ba, on nawet nie stoi w miejscu przez chwilę” - po prostu dziecko, które musi być w ruchu! I pytała czy my na pewno wiemy na co się piszemy i czy na pewno damy radę?
No cóż, chyba dałyśmy :-) Z małymi przygodami, ale sesja udała się fantastycznie. Ksawery też się chyba dobrze bawił, bo uśmiech nie schodził mu z twarzy. Z nostalgią patrzymy na te złote liście w tle - to był ostatni jesienny plener tego roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz